Forum www.rajnastolatkow.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dzieci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rajnastolatkow.fora.pl Strona Główna -> Trudne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
William
Często tu bywam



Dołączył: 06 Cze 2012
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 22:12, 08 Cze 2012    Temat postu:

... trochę po fakcie, roztrząsamy to z Uśką na PW. Przyłączysz się? Very Happy Yaaaaaaay.
I - "rzuciłyśmy"? Seriously? Rozumiem wzajemną lojalność, ale za chwile pod pojęciem "normalna dyskusja" będzie się kryło pochylanie główki w momencie zderzenia się z innymi od własnych poglądami, a "kulturalne nie zgadzanie się" taniec na cześć innego użytkownika połączony z hymnem pochwalnym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez William dnia Pią 22:16, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbow
Administrator



Dołączył: 24 Maj 2012
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:29, 09 Cze 2012    Temat postu:

Mogę się przyłączyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William
Często tu bywam



Dołączył: 06 Cze 2012
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 16:17, 10 Cze 2012    Temat postu:

Nie wypowiedziałam się jeszcze w temacie jako takim.
Nie chciałabym mieć dziecka, ani teraz, ani nigdy. Cenię sobie swój czas wolny i nie chcę poświęcać każdej sekundy dziecku. Lubię wychodzić do kina, na imprezy, spotkania z przyjaciółmi, do restauracji, teatru i wielu innych miejsc, w których dziecko jest irytującą przeszkadzajką dla innych klientów, robić rzeczy spontanicznie - a nie wybaczyłabym sobie ani mącenia cudzego spokoju, ani tym bardziej podrzucania dziecka rodzicom czy znajomym.
Poza tym, nie chciałabym się zamienić w gadającą o pieluchach, gerberkach, pierwszej samodzielnej kupce i pierwszym słowie ("ghurbhg") maszynę do wychowywania. Za bardzo denerwuje mnie roszczeniowa postawa młodych matek i kobiet ciężarnych, abym chciała stać się jedna z nich.

Moja rodzina jest kompletna i szczęśliwa, a najbardziej bawi mnie argument "nie chcesz dzieci, znaczy nie chcesz zakładać rodziny". Nie chcę poświęcać szczęścia i wolności tej, którą mam.

PS: Moja kuzynka pisze niedługo pracę magisterską z psychologii i próbuję ją przekonać, by pisała o macierzyństwie i jego wpływie na psychikę kobiety. Jeżeli przeprowadzi jakiś ciekawy research, to to podrzucę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melissa
Moderator



Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 1313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:48, 18 Lip 2012    Temat postu:

Lubię dzieci jak nie są za bardzo natrętne i rozpieszczone;).
Chodzę do DD (dom dziecka) ,znaczy chodziłam, ale będę chodzić, i uwielbiam z nimi spędzać czas. A swoich nie chciałabym mieć, raczej adoptowane,w sumie to też by było moje dziecko, bo bym je wychowałaWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukrecja
Zostaję na stałe!



Dołączył: 02 Sie 2012
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:39, 12 Sie 2012    Temat postu:

dzieci są fajne, ale nie 24h na dobę. Przyjść do kogoś, pozachwycać się na dzieckiem, zająć się nim przez kilka godzin, pobawić się z nim. Ale bez pomocy z jakiejkolwiek strony, wychować dziecko jest bardzo trudno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Psychol
Przełamuje pierwsze lody



Dołączył: 10 Gru 2012
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:43, 12 Gru 2012    Temat postu:

Jeszcze kilka dni temu twierdziłam, że owszem, chcę mieć dzieci, najlepiej więcej niż jedno, zostać w domu, opiekować się nimi i gotować obiadki dla męża. Ale mi się odmieniło.
Po pierwsze. Rozwala mnie poziom ludzi, wśród których żyję. Źle się czuję ze świadomością, że moim przyszłym mężem może być facet w ciąży od piwa, niekojarzący Sienkiewicza i wymyślający co chwilę coraz lepsze świńskie żarciki. Mieć z kimś takim dzieci - nie, o nie.
Po drugie. Żeby być matką, trzeba spełnić kilka fajnych warunków. Nie jestem w stanie spełnić nawet połowy, więc odpadam.
Po trzecie. Boję się. Boję się, że nie dałabym rady wychować tego dzieciaka na porządnego człowieka. Przytulać go i całować tyle razy dziennie, żeby później nie miał problemów z samoakceptacją i relacjami z innymi ludźmi; odpowiednio go karać, albo w ogóle nie karać, bo teraz dzieci wychowuje się bezstresowo przecież; wiedzieć jak zachować się, kiedy przyłapię dziecko na penetrowaniu pewnych miejsc na ciele, które uznajemy za intymne i oczywiście wszystko, co z nimi jest związane - jest wstydliwe i nie można o tym rozmawiać z dzieckiem, broń Boże!, jak zachować się, żeby dziecko nie żyło w przekonaniu, że zrobiło coś złego i że tam między nogami jest potwór, którego nie można ruszać, bo pogryzie.
Po czwarte. Nie chce mi się, po prostu. Nie chce mi się być zakochaną, nie chce mi się brać ślubu, nie chce mi się chodzić z ogromnym brzuchem przed sobą, nie chcę mi się być matką, żoną i kochanką.
Za dużo zachodu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Psychol dnia Śro 14:45, 12 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rajnastolatkow.fora.pl Strona Główna -> Trudne tematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin